Moja ulubiona matowa pomadka dająca "cream velvet effect"

Po czerwoną pomadkę lub szminkę sięgam stosunkowo rzadko. Najczęściej, kiedy wybieram się na imprezę ze znajomymi lub mam naprawdę dobry humor i chcę się wyróżnić. Nie lubię łączyć wielu wyrazistych kosmetyków w makijażu, i kiedy po nią sięgam, to właśnie moje usta grają wtedy zdecydowanie pierwsze skrzypce. I choć w przeszłości testowałam wiele matowych pomadek w różnych odcieniach czerwieni, po latach wiem jedno. Ta matowa pomadka nie ma sobie równych. Mowa o produkcie Givenchy i hitowej pomadce Le Rouge Interdit Cream Velvet. Ja osobiście jestem fanką tej w kolorze nr 37.

Jest naprawdę kremowa i mocno napigmentowana. Ma lekko słodkawy zapach, który osobiście bardzo lubię. Lubię ją także za specyficznie wyprofilowaną szczoteczkę, dzięki której nawet na moje małe, wąskie usta, jestem w stanie nałożyć produkt bez żadnego problemu. Tak jak wspomniałam wyżej, najczęściej korzystam z jej, kiedy wychodzę na imprezę. Moje własne doświadczenie mówi, że podczas takiego spotkania, jest w stanie wytrzymać nawet siedem godzin na ustach bez żadnych poprawek.

W składzie znajdziemy m.in. masło shea, dzięki czemu z ręką na sercu mogę polecić ją posiadaczkom suchym ust. Wiem, że jeśli masz usta z tendencją do przesuszania, pewnie unikasz matowych pomadek. Ta akurat dodatkowo nawilży twoje wargi i sprawi, że będą pięknie matowe, ale na pewno nieprzesuszone. 

Opinie na temat matowej pomadki Givenchy

Pomadka Givenchy nie jest w Polsce popularnym kosmetykiem, dlatego opinii na jej temat w polskich mediach czy na forach nie ma zbyt wiele. Jednak bez problemu na zagranicznych stronach udało mi się znaleźć więcej recenzji:

Pozostawia naprawdę piękne wykończenie na ustach. Nie wysusza jak wiele matowych szminek, które testowałam. Jest naprawdę aksamitna, zarówno pod względem wyglądu, jak i dotyku. Intensywność koloru można budować, dokładając kolejne warstwy.

- napisała na stronie Givenchy jedna z recenzentek.

Jest delikatnie kremowa i wygodnie nosi się ją na ustach. Pozostawia wyjątkowo miękkie, matowe wykończenie, które nie zbiera się w kącikach, ani nie wysusza ust.

- napisała użytkowniczka Keavy na stronie escentual.com.

Matowe pomadki, które dadzą podobny efekt "velvet cream"

Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie każda z nas będzie gotowa na taki wydatek, dlatego poniżej chciałabym zaproponować kilka innych czerwonych matowych pomadek z nieco niższej półki cenowej. Sama również je przetestowałam, i choć Givenchy nadal jest moją osobistą pomadkową jedynką, to z czystym sumieniem mogę polecić także poniższe, nieco tańsze matowe pomadki: